Nieudanie rozpoczęli sezon biało-zieloni bo po raz kolejny przyszło im przełknąć gorycz porażki, tym razem za sprawą Węgrzcanki, która wykorzystała błędy indywidualne i punktowała.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo nerwowo, bo już od samego początku po obu stronach zdarzały się błędy. Jednak pierwszy poważny przytrafił się w 15 minucie, kiedy to nieatakowany zawodnik gospodarzy dorzucił piłkę w pole karne to wchodzącego napastnika i gospodarze mogli się cieszyć z pierwszej zdobytej bramki. Kolejny 20 minut później, którego konsekwencją była stracona bramka oraz czerwona kartka. Podczas pojedynku jeden na jeden z bramkarzem zawodnik gospodarzy był faulowany, a arbiter spotkania zdecydował się wskazać na jedenastkę i pokazać czerwony kartonik pomimo, że bramkarz miał realną szansę zagrania piłki.
Dalsze wydarzenia w meczu to kolejna fala błędów indywidualnych, po których padały bramki dla gospodarzy. Chełmek grając w dziesiątkę, za sprawą zmienników zdołał jednak strzelić dwie bramki, a gdyby nie brak reakcji sędziego na rękę w polu karnym przy ostatniej akcji meczu, być może zakończyłby mecz z trzema na koncie.
Ostatecznie po ostatnim gwizdku sędziego tablica wyniku wskazała na 5:2 dla gospodarzy.